Wiosna zmierza do nas flegmatycznie (a taką mam ochotę na zielony kolor!), kotków nie ma, przebiśniegi trochę ratują sytuację, ale jest za zimno, by się nimi cieszyć.
Obejrzałam za to polski film, który mi się podobał.
Rewers Borysa Lankosza - historia roztrzęsionej i wrażliwej miłośniczki poezji, Sabiny (Agata Buzek), w której właśnie budzi się seksualność. Matka (Krystyna Janda) i babka (niesamowita Anna Polony) na siłę szukają jej kawalera, zapraszają amantów do domu, na ciasto, ona jednak nie jest nimi zainteresowana. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze przystojnego (nie licząc uśmiechu :D) Bronisława (Marcin Dorociński). Poznanie tego człowieka nieco skomplikuje jej życie...
Rewers to czarna komedia, subtelna, nienużąca ani przez chwilę. Przyjemnie było obejrzeć coś bez lektora i napisów, i stwierdzić potem, że było dobre. Chcę jeszcze! :P
Rewers Bronka nie był tak słodki i przystojny jak jego awers, prawda?
OdpowiedzUsuńM
Och, bez charakteryzacji to i rewers, i awers ma ładny :P
OdpowiedzUsuń