31 grudnia 2018

Nie ma

"Manchester by the Sea"- film, który niedawno obejrzałam, dobrze wpisał się w klimat przeczytanej właśnie książki "Nie ma" Mariusza Szczygła.

W obu tych historiach (u Szczygła to zbiór historii) na pierwszy plan wysuwa się brak czegoś i sposób radzenia sobie z nim. Książka i film dotknęły mnie równie mocno.

Ostatni dzień roku to odpowiedni czas, żeby przemyśleć, czego w moim życiu nie ma, czego nie będzie, a co mogłoby być. Kończę ten rok z poczuciem odciętej od rodziców pępowiny (bolesny zabieg), pracy nad swoim postrzeganiem autorytetu i podjętych dobrych życiowych decyzji. Chciałabym być trochę mniej naiwna, ale tak samo wyrozumiała. 

26 grudnia 2018

Dekonstrukcja

Dorosłe święta okazały się równie radosne, co trudne. Dwadzieścia parę lat przyzwyczajeń kontra nowe sposoby świętowania, spędzania wolnego czasu, bycia blisko. Bycia prawdziwie. 

Nie pamiętam innych świąt niż te u babci w Lubartowie, być może innych nigdy nie było. 

Nie jesteśmy na świecie po to, żeby spełniać potrzeby innych - napisała Anka. Ma to sens, ale zrozumie to tylko ten kto żyje po swojemu, w jakiś sposób sprzeciwiając się rodzinie. 

A stawianie granic matce - to już Himalaje wyzwań. 

Masz wybór, mamo. Możesz mnie opuścić albo być po mojej stronie.