24 kwietnia 2012

Tajemnica mohera rozwiązana

Praca wykonywana przez superego często, chociaż nie zawsze, polega na bezpośrednim przeciwstawianiu się impulsom id. Dzieje się tak, ponieważ kodeks moralny reprezentuje dążenie społeczeństwa do kontrolowania, a nawet hamowania przejawów pierwotnych popędów, zwłaszcza takich jak seks i agresja. Być dobrym – zwykle oznacza to, że jest się posłusznym i nie mówi się ani nie robi „brzydkich” rzeczy. (…) Jednakże superego może czasem zostać „przekupione” przez id. Zdarza się to na przykład wtedy, gdy ktoś w napadzie moralistycznego zapału podejmuje agresywne działania przeciw osobom uznanym za niegodziwe i grzeszne. Przejawy agresji w takich wypadkach skryte są pod płaszczykiem świętego oburzenia.
Klasyczna teoria psychoanalityczna Freuda w książce Hall, Lindzey, Campbell „Teorie osobowości”

22 kwietnia 2012

Mam w ręku przestrzeń i czas.

Dostałam dzisiaj od Ani kolczyki, które kupiła w Hiszpanii (zawsze przywozi mi kolczyki z różnych miejsc, bardzo to lubię). Dostałam też od Oli pocztówkę z Nowego Jorku, którą wysłała będąc już u siebie w Maine, bo jest leniwa. I jeszcze dwa amonity od Madzi, które znalazła we Francji wspinając się na niepewne wzniesienia.

Patrząc na te amonity rozmyślam sobie, że fajnie byłoby, gdyby po mnie zostało coś po tylu latach. Widzę oczami wyobraźni wielkie rośliny i dziwne zwierzęta. Nie ma technologii, nie ma ludzkich aspiracji. Jest święty spokój, nieświadomość. Śmierć i narodziny są bardziej naturalne, ziemia bardziej pachnąca, czas jest jakby obok, nikt go nie liczy. I wyobrażam sobie, że ta skamieniałość mogłaby mi opowiedzieć historię. Najdłuższą i najciekawszą historię. O tym jak kontynenty powoli się ruszają, jak wymierają dinozaury, kształtują się ssaki, powstają Himalaje, robi się zimno, powstaje Biały, Czarny i Żółty. Zaraz zacznie mieszać, kombinować, psuć i tworzyć. Zaraz zacznie zabijać, zaraz Hitler zacznie krzyczeć. Telefony komórkowe będą mieć te wszystkie skomplikowane funkcje.

Skamieniałość patrzy. Teraz widzi mnie i chce jej się śmiać. Śmieje się z tego, że wydaje mi się, że to ja mam ją. Przestrzeń i czas wysuwają się delikatnie z mojej dłoni.

17 kwietnia 2012

Czerwony balonik

Krótki, uroczy film z 1956 roku. Rzecz dzieje się w Paryżu. Mały chłopiec w drodze do szkoły znajduje czerwony balonik. Wyróżnia się on na tle szarej rzeczywistości, budynków nadgryzionych zębem czasu, ciemnych ubrań przechodzących ludzi (budynków, między którymi chciałoby się spacerować i ludzi, których chciałoby się mijać). Balonik jest najwierniejszym przyjacielem Pascala, nie daje się złapać nikomu innemu. Ma magiczne właściwości (Pascal je sobie wyobraża?), można nawet powiedzieć, że jest symbolem dzieciństwa. Jest również największym skarbem, którego nie wolno nigdy porzucić. Do tego bardzo łatwo go uszkodzić, jest nietrwały niczym ludzkie marzenia. Często z końcem dzieciństwa kończą nam się te prawdziwe, mało realne...

A Ty masz jeszcze swój czerwony balonik?

6 kwietnia 2012

Zaniedbany ogród

Zrobiłam z tego miejsca zaniedbany ogród. Źle się z tym czuję, bo lubię tutaj pisać. Ale ostatnio mam dużo obowiązków. Nie ma czasu na czytanie „swoich” książek.

Wiele spraw się wyjaśniło. Powrócili Ludzie z Przeszłości, przyszli Nowi i to wszystko mi się podoba. Tak dużo rzeczy mnie interesuje. Nawet gdy marudzę mam świadomość tego, że nie zostawię niczego czym się zajmuję i nikogo, kto jest ważny.

Piję wódkę, chodzę na wagary, mam mnóstwo głupich pomysłów, ale też sporo czytam, ciągle się czegoś uczę, odwiedzam Czarka i leczę się u Anny.

Czekam na wyjazd do Poznania i w Bieszczady z Magdą. Czekam na lipcowe morze z Sylwią i Beatą. Czekam na wiele rzeczy, a jednocześnie tak bardzo obchodzi mnie teraźniejszość. Nie chciałabym teraz niczego zmieniać. Potrzebne mi tylko kilka dni odpoczynku.

Przepraszam tych, co tu wchodzą i widzą pustkę. Nie mam zamiaru opuszczać tego miejsca. Wrócę, kiedy będę miała czas.