22 sierpnia 2013

Dęblin

nie wiem
jak zostawić to miasto
to tu się zaczęłam
omijałam skrzypy, żeby nie nadeptać
karmiłam wielkiego łabędzia z ręki  

ojciec przeklął ludzi
pewnie elektryków
za to że bocian dotknął
linii wysokiego napięcia
i leżał taki smutny
obaj byli smutni

tylko tutaj nie widząc niczego za oknem
bo przyszły mgły znad Wisły
- czuję niepokój

taki niepokój
znów jestem mała
nie wiem jak zostawić to miasto
tu się zaczęłam


9 sierpnia 2013

Smutna tkanka. Bolesna tkanka.

Zapalenie miazgi plus wyrzynająca się ósemka. Piję tylko przez słomkę, o cyrkach związanych z jedzeniem nawet nie warto opowiadać.

Kto by pomyślał, że zęby mogą tak boleć. Aż tak. Że nie podziała na mnie ŻADNE znieczulenie. I będzie borowany kilka razy ząb, do którego nie mogę nawet dotknąć palcem. Który reaguje na ciepło, zimno, dmuchnięcie, na wszystko. Borowany. Bez znieczulenia.

Wrogowi nie życzę.

Magisterka w toku. Powoli, powoli. Wojaczek odkrywa przede mną swoje kolejne tajemnice. Psychotyczny border, któremu nikt nie pomógł (a przecież tej pomocy szukał)? Buntownik kryjący w sobie dużą uległość? Skrzywdzone przez kogoś dziecko? Syn chłodnej, ale wywołującej w nim poczucie winy, matki? Coraz mniej wierzę w to, że „nie był do życia”.

W sobotę minie 3 lata, od kiedy odszedł Marcin.

Tak się złożyło, że tego dnia jadę również do Warszawy obejrzeć wystawę obrazów, na których nic nie ma. Uważam, że to bardzo ciekawe i piszę to bez ironii.

Żeby tylko pół szczęki przestało tak boleć. Dziś marzę tylko o tym, żeby jutro nie bolało bardziej. 

Dopisek 22.08.
Zęby dalej bolą. Oczywiście leczone.

Dopisek 13.09.
Rozdziubane zęby bolą. Jeśli dobrze pójdzie, 23.09 będzie ostatnia wizyta. Przy okazji dowiedziałam się z Internetu sporo na temat endodoncji i zdiagnozowałam u siebie zapalenie tkanek okołowierzchołkowych, co zostało następnie potwierdzone rtg w klinice. Ale już jest lepiej, może niedługo będzie całkiem dobrze, zobaczymy.