Czytając o romantyzmie, znalazłam taki wiersz Jana Lechonia:
Romantyczność
Już pożar złotych liści noc jesienna gasi
I charty zasypiają na starym arrasie.
Prababki na portretach i królowie Sasi
Znikają wpośród zmierzchu. Smutno w takim czasie.
Nad wodą wiatr przegina wierzb garbatych pałki,
Za oknami zawieja i rozmokła droga.
Biedni ci, co nie mogą uwierzyć w rusałki,
Ani w duchy, we wróżby, ani w Pana Boga!
Zgadzam się z tym. Trudno porzucić myślenie magiczne i dotknąć realnego świata, w którym często człowiek jest bezbronny wobec wypadków losowych. Trudno porzucić tradycje, które mają już inne znaczenie niż wtedy, kiedy się było dzieckiem. A może nawet nie warto?
W końcu człowiek to romantyczna istota.
Kurczę, ale ja długo szukałam tego wiersza... jest piękny:) a co do reszty, to również się z tym zgadzam
OdpowiedzUsuńcheckitouuutt.blogspot.com