Dzieje się dużo, szybko i soczyście. To chyba wiosna we mnie, bo za oknem biało (wypadek przy pracy, wiosna przysnęła na ławce pijąc na pożegnanie z despotyczną zimą). Imprezy, rozmowy, nauka i w zasadzie na nic innego nie ma czasu. Książki leżą, zgłębiam na razie tajniki zaburzeń psychicznych na psychopatologię. I owszem, widzę je u wszystkich ludzi dookoła (tak, u siebie również). Dzięki wizycie w Abramowicach i wysłuchaniu człowieka, który ma halucynacje i urojenia zdrady, dotknęłam tego tematu niebo bardziej. Już nie mogę się doczekać kolejnych zajęć.
Obejrzałam Salę samobójców. Podobało mi się. Ta różowa idiotka podziałała mi na nerwy, sekciara jedna. W ogóle ci wszyscy raelianie, jehowi itp. są niebezpieczni. Jedni wyciągają kasę na budowę platformy do lądowania UFO, drudzy straszą końcem świata. W pierwszym przypadku istoty pozaziemskie popadłyby w dziki chichot, bo żadna platforma im niepotrzebna :D, a ze świadkiem Jehowy pogadamy w 2013.
W DSK jest dobrze, chociaż oddział chirurgii jest ponury. Siedzę przy łóżkach, rozmawiam z ludźmi i staram się, żeby było trochę mniej ponuro :-). Razem z nowym kolegą, Pawłem.
A, i znowu jestem w Kole Naukowym Psychologów UMCS. 13 i 14 kwietnia będzie u nas ogólnopolska konferencja „Oko w oko z … agresją”. Polecam i zapraszam.
Taka oczytana a takie byki sadzi. "Jehowi" to błąd, czy też raczej w tej chwili - kolokwializm, poprawnie powinno być "świadkowie Jehowy".
OdpowiedzUsuńNiby nic, ale skoro ma to być blog jakoby o myśleniu tudzież czytaniu, to razi to nieprzyjemnie.
Taka oczytana? 135 książek na lubimyczytać.pl, to żaden imponujący wynik :D A na jehowych zawsze mówię jehowi :D Zresztą zwróć uwagę na kontekst. Natomiast mnie razi słowo tudzież, którego Ty akurat użyłaś/eś ;)
OdpowiedzUsuńJa nie aspiruję do bycia psychologiem/recenzentem to po pierwsze. Mój blog nie ma w tytule cytatu, który zachęca do myślenia (ergo - wychodzenia poza utarte ramy i stereotypy) to po drugie. Jedyne co pasuje to kontekst, chwila - a o czym ja wcześniej pisałem? O odbiorze tego słowa w kontekście całego bloga.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o słowo "tudzież" to użyłem go zgodnie z jego znaczeniem bycia spójnikiem. Jeśli natomiast razi Ciebie to słowo, bo go nie lubisz, to cóż - mało mnie to obchodzi.
Kontekst notki, nie bloga.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co zawiera tytuł Twojego bloga, bo się ukrywasz i wyskakują google.
Nie bardzo rozumiem, co ma wspólnego „aspirowanie do bycia psychologiem” z całą resztą. Jeśli chodzi o bycie recenzentką – to bardzo duże słowo. Owszem, piszę o rzeczach, które mnie zainteresowały, ale nie oczekuję tłumów ani poklasku na tym blogu. Po prostu sobie piszę i tyle :-).
„cóż - mało mnie to obchodzi” – więc dlaczego oczekujesz, że mnie będzie obchodzić, że Tobie się coś tutaj nie podoba? To moje miejsce i będę tutaj pisać to, co chcę. Więc proponuję czytanie innego bloga i będzie po problemie :-).