15 listopada 2016

Prawa pólkulo, działaj!

Brama, którą znałam, była zamknięta. 

Postawiłam sobie za cel obejść budynek naokoło. Poszłam pod górę, ale on powoli znikał mi z oczu. Przypomniałam sobie jak czytałam Zamek i poczułam absurd.

W końcu się poddałam. Kobieta z wózkiem popatrzyła na mnie z politowaniem, kiedy wskazała mi drogę, a ja odpowiedziałam, że właśnie stamtąd idę.
Takie są moje zdolności wzrokowo-przestrzenne. Na stare lata nie będę umiała trafić do łazienki.

A potem wróciłam do ośrodka robić to, co wychodzi mi lepiej. Słuchać o uczuciach, których oni nie są w stanie znieść. O złości, która rozsadza i tworzy nowe postaci przed oczami. O lęku, który usztywnia całe ciało. O pomysłach jak skończyć z cierpieniem. Tak, w tym jestem dobra, mówią mi o wszystkim.

5 komentarzy:

  1. Czytam jak o sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłem tu przypadkiem, przez recenzję filmową, później przeczytałem kilka notek i dodałem do rss. Bo mi się spodobało.

    Ten film to Stroszek chyba był, jakiś taki nocny nostalgiczny nastrój i wszedłem na bloga jak do opuszczonego muzeum. Ale wróciłaś do życia. Więc czytam dalej.

    To znaczy mogę podać swoje personalia, fb i filmweb. Tylko czy jest w tym jakiś sens? 26 lat, Warszawa, mężczyzna. Czy to wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczyłoby imię ;-)
      Dzięki za przypomnienie, że to miejsce istnieje. Brak pisania szkodzi mojemu zdrowiu.

      Usuń
    2. Oh. Filip. Pisz dalej, sam piszę i jakoś jestem uwrażliwiony na słowo. Ale jeszcze smutna-tkanka nie zginęła ;).

      Usuń