Kojarzycie
te łzawe, hollywoodzkie powroty i sceny wybaczenia? Albo może powolny, ale
bardzo fajny film o facecie jadącym traktorem wiele dni, żeby pogodzić się z niewidzianym
od lat bratem (Prosta historia)?
Takie
sceny nie zdarzają się tylko w filmach.
Pogodziłam
się z ojcem.
Zadzwonił
po mojej obronie z gratulacjami i słowami, że jest ze mnie dumny. Tego dnia
puściły mi hamulce. Było już ciemno, kiedy wracałam busem do Lubartowa, obładowana
rzeczami. Obok mnie przysypiał jakiś facet, trochę śmierdział. Marzyłam tylko o
tym, żeby pójść wreszcie spać, bo poprzedniej nocy ze stresu zasnęłam bardzo
późno i dopiero po tabletce. I wtedy ten telefon. Jakieś trzy minuty. A potem
popłynęły mi łzy, a warto wspomnieć, że nigdy nie płaczę przy ludziach. Przy Annie
nie rozkleiłam się nigdy, nawet pytała o to na ostatniej terapii.
Nie
bardzo wiedziałam, co z tym zrobić, w końcu nie rozmawialiśmy kilka lat.
Kiedy
pojechałam do Dęblina (wizyta u dentysty, na szczęście ostatnia), nie wiadomo
było o czym mówić, więc rozmawialiśmy po trochu o wszystkim. Ojciec złożył mi życzenia z okazji moich niedawnych urodzin,
przytuliliśmy się.
Podeszłam
do tego ostrożnie. Nie wierzę w wielkie przemiany bez powodu i w ckliwe
zakończenia. To nie mój klimat. Czekałam, co będzie dalej i zastanawiałam się,
kiedy znowu się skontaktujemy.
Wczoraj
zadzwonił z pytaniem jak przeprowadzka.
Teraz
myślę sobie, że minęło już tyle czasu, że może warto spróbować jeszcze raz. Ja przepracowałam
to wszystko z Anną, nie oczekiwałam spektakularnych zmian. Po prostu brakowało mi ojca. Dlatego chciałabym, żebyśmy
mieli jakiś kontakt. Jakikolwiek. Telefon od czasu do czasu i normalniejsza
atmosfera, kiedy przyjadę raz na dłuższy czas do Dęblina.
Naprawdę
doceniam, że stary, siwy już człowiek pierwszy podał mi rękę. Schował dumę do
kieszeni i po prostu się odezwał. Wiem, że to było dla niego bardzo trudne.
Kiedyś taki powrót nie byłby możliwy. Stał się możliwy teraz, kiedy skończyłam
studia i wyjeżdżam jeszcze dalej.
Postaram się tego nie spieprzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz