Pamiętacie ten wiersz Jana Brzechwy?
Na Wyspach Bergamutach
Na Wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach,
Widziano także osła,
Którego mrówka niosła,
Jest kura samograjka
Znosząca złote jajka,
Na dębach rosną jabłka
W gronostajowych czapkach,
Jest i wieloryb stary,
Co nosi okulary,
Uczone są łososie
W pomidorowym sosie
I tresowane szczury
Na szczycie szklanej góry,
Jest słoń z trąbami dwiema
I tylko... wysp tych nie ma.
Uwielbiałam go, a dzisiaj sobie o nim przypomniałam. Najbardziej fascynowały mnie te szklany góry. Myślałam sobie, że musiałyby być bardzo ładne. Pamiętam pauzę, którą robiła mama w ostatnim wersie i ten beztrosko-smutny ton, w jakim oznajmiała, że "wysp tych nie ma". Mam jeszcze w głowie obraz sfatygowanej książeczki. Bardzo miłe wspomnienie.
Znalazłam fajną ilustrację do tego wiersza autorstwa Agaty Dudek. Pochodzi ze strony STGU.
Miałam osobną książeczkę z tym wierszem - z rozkładanymi ilustracjami z tektury. Na biało-niebieskich górach biegał sympatyczny szczurek w czerwonym kaftaniku i podrzucał zielone obręcze. A łososie leżały w półotwartej puszce i miały na głowach profesorskie birety. I nie wiem dlaczego, ale w dzieciństwie najbardziej - jako wyraz - podobała mi się "samograjka". Ileż wspomnień... :-)
OdpowiedzUsuńTak, wyraz ciekawy :).
OdpowiedzUsuńMinęło trochę czasu i wierszyk nabrał nowego znaczenia. Jakby nie był tylko dla dzieci…