Pęczek kopru to dla kotów nie lada zabawa. Fraszka też się cieszy, że może go sobie podjeść. Niby wszystko jest normalnie. Zwierzęta na szczęście nie są świadome epidemii. A ja kroję, dzielę i zamrażam warzywa i mięso, żeby mieć zapas i nie musieć często chodzić do sklepu.
Jutro po miesiącu wracam do pracy. Będę musiała się przełamać i prowadzić sesje z pacjentami on-line. Trzeba przetrwać ten szalony czas.
29 marca 2020
17 marca 2020
Kordoba
Była na pożegnanie. Najbardziej czekałam na Mezquitę i nie zawiodłam się. Katolicka bazylika oczywiście tam nie pasuje, ale jak każda świątynia - i ta zmieniała się na przestrzeni wieków i jestem w stanie to zaakceptować. Podobały mi się też patia, poszłyśmy zobaczyć coś takiego jak Muzeum Patio, gdzie z jednego przechodziło się w drugie. Nie wspomniałam jeszcze o płytkach azulejos, które towarzyszyły nam na każdym kroku. Są piękne i kolorowe, ale w nadmiarze mogą być nieco przytłaczające. W Portugalii są podobno bardziej subtelne... Andaluzja jest piękna, nie wiem czy jeszcze kiedyś tam pojadę, bo najbardziej lubię odkrywać nowe miejsca, ale do Hiszpanii na pewno. :-)
16 marca 2020
Sewilla
To miasto skrajności. Bogactwo, monumentalność i przepych zabytków obok biedy i zaniedbanych ulic. Najpiękniejszy był Alkazar - dawny pałac królewski z ogrodami, gdzie z moją J. wręczyłyśmy sobie złote serduszka. Udało się nam zobaczyć występy flamenco, wyjątkowy odbył się na Placu Hiszpańskim - była muzyka na żywo, śpiew i taniec pary. Emocje, dużo emocji. I oszałamiający zapach drzewek pomarańczowych w całym mieście.
15 marca 2020
Granada
Surowy klimat Granady nie przeszkodził w podziwianiu jej wyrafinowanego piękna. Pałace Nasrydów w Alhambrze, ogrody Generalife, wąskie, strome uliczki dzielnicy Albaicin, w której łatwo się zgubić. Ledwo zdążyłyśmy je obejść w jeden dzień...
14 marca 2020
Malaga
Miasto wiatru i słońca. Przyjemna starówka o śliskiej nawierzchni. Morze lodowate o tej porze roku, za to wyrzucające spore muszle. Picasso.
Subskrybuj:
Posty (Atom)