20 lutego 2015

Wstęp

Lubię czytać na głos. Zdałam sobie z tego sprawę dopiero teraz, chociaż w zasadzie robię to od dzieciństwa. Ale tylko jak jestem sama.

Lubię też tańczyć, kiedy jestem sama. Skakać i patrzeć na swoje odbicie w szybce od regału albo drzwi.

Pomyślałam o tym akurat dzisiaj, bo zaczyna się nowy etap w moim życiu. Beznadzieja i smutek bezrobocia po studiach idą w zapomnienie. 3 marca zaczynam swoją pierwszą pracę.
Bycie samej w mieszkaniu nie będzie już dla mnie koszmarem. Może znowu mi się spodoba?

Te najbliższe dni są jak wstęp do książki. Niby człowiek dowiaduje się, o co będzie w niej chodziło, ale tak naprawdę nie wie jeszcze nic.
Czekam z niecierpliwością i kończę zarzuconych wcześniej „Beksińskich”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz