Praca wykonywana przez superego często, chociaż nie zawsze, polega na bezpośrednim przeciwstawianiu się impulsom id. Dzieje się tak, ponieważ kodeks moralny reprezentuje dążenie społeczeństwa do kontrolowania, a nawet hamowania przejawów pierwotnych popędów, zwłaszcza takich jak seks i agresja. Być dobrym – zwykle oznacza to, że jest się posłusznym i nie mówi się ani nie robi „brzydkich” rzeczy. (…) Jednakże superego może czasem zostać „przekupione” przez id. Zdarza się to na przykład wtedy, gdy ktoś w napadzie moralistycznego zapału podejmuje agresywne działania przeciw osobom uznanym za niegodziwe i grzeszne. Przejawy agresji w takich wypadkach skryte są pod płaszczykiem świętego oburzenia.Klasyczna teoria psychoanalityczna Freuda w książce Hall, Lindzey, Campbell „Teorie osobowości”
24 kwietnia 2012
Tajemnica mohera rozwiązana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie lubię Freuda. Zgadzam się, że dużo wniósł do nauki, ale nie lubię jego teorii, gdzie każde słowo, rzecz, czynność ma przypisany podtekst (najczęściej seksualny). Psychoanalizie mówię stanowcze nie.
OdpowiedzUsuńCześć Agatonistko! Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do teorii dziadzia Freuda ;-) Rzeczywiście jest tak, że albo się go kocha, albo nienawidzi. Mnie ten panseksualizm bawi, poza tym lubię, kiedy podkreśla się zwierzęcą stronę ludzkiej natury. Wierzę w mechanizmy obronne i że dzieciństwo ma kluczowe znaczenie dla wszelakich zwichrowań. I w nieuświadomioną agresję. Ale uważam, że psychoanalityków należy traktować trochę z przymrużeniem oka (hmmm w sumie innych naukowców też :D).
OdpowiedzUsuń