21 maja 2009

Smutny panteizm Spinozy

Wiersz pt. Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy autorstwa Zbigniewa Herberta pochodzi z tomiku Pan Cogito (1974).

Baruch Spinoza z Amsterdamu
zapragnął dosięgnąć Boga

szlifując na strychu
soczewki
przebił nagle zasłonę
i stanął twarzą w twarz


Baruch (później Benedykt) Spinoza to XVII-wieczny filozof, który wyznawał panteizm – pogląd, że Bóg i świat to jedna, nierozerwalna substancja. Brak osobowego Boga Spinoza tłumaczył tym, że substancja istnieje sama w sobie i sama jest własną przyczyną - Bóg jest substancją, która nie mogła stworzyć samej siebie ani stworzyć czegokolwiek innego.
Zbigniew Herbert wyobraził sobie spotkanie Barucha z Bogiem, który istnieje mimo całej złożoności jego systemu filozoficznego.
Pragnienie dosięgnięcia Boga być może wyraża się właśnie w owym systemie, który mówi, że Bóg jest wszystkim – wówczas rzeczywiście bylibyśmy bardzo blisko niego.
Miejsce, w którym dzieje się to wydarzenie, nie jest przypadkowe – Spinoza na co dzień zajmował się wytwarzaniem soczewek.

mówił długo
(a gdy tak mówił
rozszerzał się umysł jego
i dusza jego)
zadawał pytania
na temat natury człowieka

- Bóg gładził roztargniony brodę

pytał o pierwszą przyczynę

- Bóg patrzył w nieskończoność

pytał o przyczynę ostateczną

- Bóg łamał palce
chrząkał


Herbert z ironią patrzy na filozofa, który dużo mówi i pragnie dowiedzieć się jak najwięcej na temat człowieka, początku świata. Spinoza oczekiwał wszechmądrości, ale nie uzyskał odpowiedzi na swoje pytania – pozostały one tajemnicą Boga, tylko on może posiadać taką wiedzę.

kiedy Spinoza zamilkł
rzecze Bóg

- mówisz ładnie Baruch
lubię twoją geometryczną łacinę
a także jasną składnię
symetrię wywodów

pomówmy jednak
o Rzeczach Naprawdę
Wielkich

- popatrz na twoje ręce
pokaleczone i drżące

- niszczysz oczy
w ciemnościach

- odżywiasz się źle
odziewasz nędznie


Bóg chwali Barucha za jego otwarty umysł (Spinoza był zafascynowany matematyką i właśnie w matematyczny sposób próbował rozwiązywać problemy filozoficzne), nie podoba mu się jednak, że nauka zajmuje cały umysł filozofa, że Baruch nie potrafi rozmyślać o Rzeczach Naprawdę Wielkich, czyli Rzeczach Naprawdę Ludzkich, takich które czynią życie człowieka piękniejszym. Spinoza nie szanuje siebie - wytworu Boga.

- kup nowy dom
wybacz weneckim lustrom
że powtarzają powierzchnię

- wybacz kwiatom we włosach
pijackiej piosence

Herbert popełnił tutaj mały błąd (a może zrobił to specjalnie?), bo „powtarzają powierzchnię” lustra fenickie. A może napisał w ten sposób celowo, bo potocznie mówi się o tych lustrach - weneckie. To nieistotne. Liczy się to, że Spinoza nie potrafi zauważyć piękna życia codziennego, nie umie się nim prawdziwie cieszyć. Co do „pijackiej piosenki” to urokliwe „Kwiaty we włosach” Czerwonych Gitar nie były wprawdzie znane Baruchowi, ale gdyby nawet były znane, zapewne nie słuchałby ich z powodu ciekawszych i poważniejszych zajęć.

- dbaj o dochody
jak kolega Kartezjusz

- bądź przebiegły
jak Erazm

- poświęć traktat
Ludwikowi XIV
i tak go nie przeczyta


Spinoza mógłby pozazdrościć Kartezjuszowi, bo ten rzeczywiście miał duże dochody, co pozwoliło mu na podróżowanie po Europie i zdobywanie wiedzy. Mógł także zazdrościć jednemu z głównych przedstawicieli humanizmu odrodzenia - Erazmowi z Rotterdamu jego przebiegłości. Osoba mówiąca w wierszu wspomina również króla Francji, Ludwika XIV. Prosił on Spinozę o zadedykowanie mu jednego ze swoich dzieł w zamian za dożywotnią pensję. Filozof jednak odmówił. Herbert z ironią radzi Baruchowi, by zgodził się na dedykację dla króla – on pewnie i tak nie zajrzy do tej rozprawy naukowej.

- uciszaj
racjonalną furię
upadną od niej trony
i sczernieją gwiazdy

- pomyśl
o kobiecie
która da ci dziecko


Następną radę Boga można zinterpretować na dwa sposoby. Po pierwsze „racjonalna furia” (skrajny realizm) może być szkodliwa dla człowieka. Racjonalnie nie zdołamy wytłumaczyć wszystkiego na świecie, dlatego nawet wykształceni i wysoko postawieni ludzie mogą wiele stracić, jeśli będą się w życiu kierować tylko tą zasadą („upadną od niej trony”), a świat może się stać czymś zupełnie innym, mniej wartościowym („i sczernieją gwiazdy”).
Druga interpretacja może być taka, że „racjonalna furia” spowodowałaby kompletną dezorganizację umysłu człowieka. Jest ona niemożliwa do osiągnięcia, a marzenia człowieka o racjonalnym podejściu do wszystkiego – nigdy się nie spełnią.
Bóg radzi Baruchowi doświadczyć czegoś, co wymyka się racjonalizmowi – miłości do kobiety oraz cudu narodzin swojego dziecka.

- widzisz Baruch
mówimy o Rzeczach Wielkich

- chcę być kochany
przez nieuczonych i gwałtownych
są to jedyni
którzy naprawdę mnie łakną

teraz zasłona opada
Spinoza zostaje sam

nie widzi złotego obłoku
światła na wysokościach

widzi ciemność

słyszy skrzypienie schodów
kroki schodzące w dół

Bóg pragnie być kochany w prosty sposób. Oznajmiając to Baruchowi, pozostawia go samego, żeby wszystko przemyślał. Nie odlatuje na „złotym obłoku”. Schodzi ze strychu po schodach.

Tak Pan Cogito wyobraża sobie spotkanie zwolennika panteizmu z Bogiem.
Czy jego umysł jest szerszy niż umysł Spinozy?

5 komentarzy:

  1. Myślę, że jest szerszy, dlatego że doskonale wyobraża sobie racje jednej i drugiej strony - panteizmu i Boga, nie ogranicza się do jednego, ciasnego poglądu, nie stara się wszystkiego też wpasować w jedną ideę. Poza tym, odwołuje się do serca, uznając rację jednej z najważniejszych wartości jaką jest miłość.

    Swoją drogą - niezwykle ciekawa interpretacja, czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. moim zaniem wrecz przeciwnie, Herbert nakazuje Spinozie zaniechanie myslenia, kaze mu byc umyslkowo leniwym i skupic sie na dazeniu do utartego schematu szczescia (pieniadze, zona, dziecko), stosuje przy tym jednakowo standardowych schematow myslowych (milosc jest czyms niepojetym, swiata nie mozna wytlumaczyc stosujac jedynie racjonalna analize zwiazkow przyczynowo-skutkowych, proste przyziene rzeczy np zejscie po schodach daja przyjemnosc).
    "Utartych schematow" stosuje jedynie to co zostalo mu wpojone i czego nie stara sie analizowac (moze nie potrafi), w utworze da sie wyczuc pewnego rodzaju szyderstwo z ludzi ktorzy szukaja wlasnej drogi poddajac pod watpliwosc schematy i prawidla, z ludzi ktorzy nie bronia czyjes teori bez uwczesnego jej przeanalizowania tylkodlatego ze usprawiedliwia ich "poczynania"

    OdpowiedzUsuń
  3. Interpretacja zgadzałaby się, jednak co z tytułem? Mowa o >>kuszeniu<< Spinozy.

    Myślę, że Spinoza mógł wcale nie rozmawiać z Bogiem, ale z ... kimś innym.

    Wiersz może być o przeszkodach, jakie stoją przed ludźmi, którzy swoje życie poświęcić chcą ideom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Reszta nie jest milczeniem18 października 2012 05:12

    Anjo - tytul to podstawa :)

    Kuszenie - Baruch Spinoza odkryl juz prawde - doszedl do celu ciezka praca (pokaleczone rece, zniszczone oczy), rozmawia z Bogiem.

    Mysle, ze kuszenie to tylko pewna proba wiary w cel poswiecenia zycia ideom wyzszym.

    Wiersz ten moze przekornie byc utworem wychwalajacym racjonalism. Racjonalism jest sila prawdziwa "upadna od niej trony"

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki bog przeciez to jest wiersz o kuszeniu

    OdpowiedzUsuń