Myśląc o moim uszkodzonym nerwie wzrokowym, mam nadzieję, że nie oślepnę za szybko. Moje oczy są głodne pięknych widoków, ciekawych ludzi i liter, wielu, wielu liter, układających się w opowieści, które tłumaczą mi świat.
Na fali optymizmu kupiłam bilety na "Pretty Woman" w Teatrze Variete na walentynki. Jestem ciekawa, czy uda nam się pójść. Dużo czytam, bo mam na to czas. I niezmordowanie uczę się angielskiego. A odczucia mam takie, jakbym uczyła się chińskiego. Strasznie powoli to idzie. Ale mam czas. Tęsknię za starym dniem, pracą w moim ośrodku i pracą na żywo ze wszystkimi pacjentami.
Po udanym roku 2019 przyszedł dziwny i bardzo męczący 2020. Szczerze mówiąc wypatruję jego końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz