Zachorowałam. To bakteria bezrobotius vulgaris.
Powoli staję się mistrzynią edycji CV i pisania listów motywacyjnych.
Czytam Beksińskich. Portret podwójny, a kiedy nie mam siły, bo dręczy mnie gorączka i kaszel, tak jak teraz, ale nie jestem w aż tak złym stanie, że przyjmuję tylko Malanowskiego i partnerów, włączam coś normalnego. Dziś Wygnanie Zwiagincewa. Mam ochotę lepiej poznać człowieka, który wygrał z naszą Idą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz