23 grudnia 2013

Spokojnych świąt

To dla mnie takie obce. Że narodził się ktoś poczęty przez ducha, umarł za mnie na krzyżu. Że urodziłam się grzeszna, bo ktoś tysiące lat temu kogoś nie posłuchał.
To dla mnie takie obce, że kiedyś paliło się czarownice, a dzisiaj nienawidzi ludzi innych religii, poglądów, orientacji.
Zakaz antykoncepcji, używania prezerwatyw jako ochrony przed epidemią HIV – jest dla mnie obcy.
Jeśli istnieje siła wyższa, na pewno płacze, bo jest bezradna wobec wojen, chorób i śmierci.
Jeśli istnieje – nie ogarnia człowieka, jego prawdziwych problemów, dylematów, jego słabości i jednocześnie pragnienia bycia władczym i głoszenia niepodważalnych prawd.
Jeśli kocha człowieka – jest to miłość patologiczna. Z której może powstać tylko zaburzenie osobowości powodowane odtrąceniem.

Ale lubię święta.

Mam wtedy okazję spotkać się z rodziną, wszyscy razem przy jednym stole. Jest ciepło i nie tylko dlatego, że w kuchni piec grzeje jak głupi. 
A więc zostawiam swoje niepokoje, idealizmy odsuwam na bok. I czekam na piękny czas :) 

21 grudnia 2013

2013

Napisałam pracę o Wojaczku.
Obroniłam się.
Zakończyłam 4-letnią terapię z myślą, że chcę nadal nad sobą pracować.
Pogodziłam się z ojcem.
Przeprowadziłam się do Krakowa.
Zaczęłam studia na UJ.
Dostałam się do szkoły terapii.
Nie zginęłam z głodu, brudu i nie zgubiłam się na mieście. Wręcz przeciwnie, zaczęłam się uczyć gotować, sprzątam regularnie, a w razie potrzeby używam mapy i trafiam tam, gdzie chciałam.
Raz udało się wyjechać gdzieś dalej – w kwietniu byłam w Berlinie.
Inne rzeczy pozostały niezmienne – moi przyjaciele, moja J i moje zapotrzebowanie na adrenalinę, podróże, książki i odkrywanie świata.

Dorastam. Zrozumiałam, że porządek i spokój w domu może być przyjemny. Za rok chciałabym napisać „znalazłam pracę”. I żeby niezmienne rzeczy pozostawały niezmienne.