1 kwietnia 2013

Podróże są mi niezbędne do życia.

Przekonałam się już, że życie codzienne nie musi być udręką, a szanowanie siebie nawzajem nie jest oznaką słabości. Tak, zwyczajność dnia codziennego nie mieściła mi się kiedyś w głowie, a życie po studiach uważałam za powolną, bolesną, umysłową degradację. Było to spowodowane nadmiarem emocji (w większości tych negatywnych), do których byłam przyzwyczajona w domu rodzinnym.

Polubiłam więc życie, składające się przecież w dużej mierze z rytuałów i powtarzających się żmudnie czynności. Jednak emocje są mi potrzebne nadal. Dużo emocji. Z emocjami wiąże się moja przyszła wymarzona praca, z emocjami wiąże się moje zainteresowanie wolontariatem (zaczęłam niedawno w klinice psychiatrii), zainteresowanie literaturą, filmem, ogólnie sztuką oraz coś od czego jestem uzależniona – podróże, choćby najmniejsze.

Kiedy nie mogę nigdzie wyjechać, pomaga mi nawet przejechanie trzech przystanków komunikacją miejską albo odwiedzenie babci w Lubartowie. W autobusach i pociągach czas płynie inaczej, myśli mają szansę na uporządkowanie i wskoczenie na odpowiednie półki. Krajobrazy zmieniające się za oknem są lekarstwem na astmatyczną duszność. Ucieczka od codziennych starań umożliwia dalsze starania. Karykaturalny świat staje się na powrót znośny.

Kiedy nie mogę wyjechać nigdzie przez bardzo długi czas, robi mi się gorzej.

Dlatego, gdy plany wycieczki do Wiednia runęły, starałam się znaleźć coś na zastępstwo. Ponieważ Sylwia lubi Niemców, postanowiłam przełamać swoją niechęć do tego narodu i poszukałam tanich biletów do Berlina. Wyjazd 6 kwietnia, mam nadzieję, że do tej pory śnieg przestanie padać. :-)

PS Obejrzałam dziś świetny dokument, Królik po berlińsku. Jest to historia upadku muru berlińskiego opowiedziana z perspektywy królików mieszkających w pasie pomiędzy murami. Lektorką jest Czubówna, co daje efekt dziwacznego filmu przyrodniczego. Twórcze podejście do tematu, polecam.

2 komentarze:

  1. W jakimś stopniu mam podobnie do Ciebie. Z tym, że oby jak najszybciej z domu..
    3maj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że z przeszłości można się leczy i iść dalej.
    Pozdrawiam Cię, Anonimowa.

    OdpowiedzUsuń