Najbardziej emerycki wyjazd w góry zaliczony! Nigdy jeszcze nie przeszłam tak mało :D A oto kilka zdjęć.
Mój hotel pięciogwiazdkowy.
Sąsiadka. Pogłaskałam, polubiła mnie.
Cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Mały, stary i bardzo ładny. Leżą tu Makuszyński i Tetmajer. Są też groby Witkiewiczów. Ojca:
Syna - wspólny z matką:
Krzyż Adasia.
I epitafium.
Najbardziej spodobała mi się bezręka figurka.
Nad pięknym Białym Dunajcem...
Maleńkość.
Widoki.
W drodze nad Morskie Oko panuje zamieszanie. Teoretycznie powinno się iść przez Dolinę Roztoki (ludzie z wózkami musieli zawrócić) i Dolinę Pięciu Stawów (spotkałam śmiałków, którzy szli tą trasą, mówili, że łatwo nie było:)). A inni i tak chodzą normalnie, asfaltem i nic się nie dzieje :D.
A tak w ogóle to chętnie zobaczyłabym morze :P.
Szłam doliną 5 stawów, to naprawdę nic trudnego, w porównaniu do takiego zawratu albo koziego wierchu. A asfalt jest dla laików ;)
OdpowiedzUsuńEmerycki wyjazd czy nie - w góry warto pojechać choćby i na dwa dni tylko.
Asfalt rulez! :P Ja się nadaję teraz tylko na asfalt. Po rajdzie w Bieszczadach dwa miesiące nie mogłam podnieść nogi. Ale to prawda - warto.
OdpowiedzUsuńWanno, zastanawiam się, kim jesteś. Czy my się w ogóle znamy? ;)
W takim razie jesteś usprawiedliwiona, a rajdu w Bieszczadach Ci serdecznie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńA czy to ważne, czy się znamy czy nie? ;)
Nie zazdrość, tylko pakuj się i jedź. :D
OdpowiedzUsuńNiby Bieszczady niziutkie, a dały mi najbardziej popalić. Ale nie ma to jak leżeć na połoninie albo odkrywać małe cmentarzyki w opuszczonych wsiach.
Byłam zadowolona z siebie, że wytrwałam do końca, ale teraz w góry tylko ze znajomymi.
Ok, może mi kiedyś powiesz, jak się przestaniesz wstydzić. :P
Witkacy(Stanisław IGNACY Witkiewicz) ma jeden grób na Pęksowym Brzysku(ten wspólny z matką!) Drugi jest jego ojca Stanisława WItkiewicza
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, Aleksandro, masz rację. Dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłam... Poprawię, dzięki :)
OdpowiedzUsuń