6 września 2009

Szczyty ... lenistwa

Najbardziej emerycki wyjazd w góry zaliczony! Nigdy jeszcze nie przeszłam tak mało :D A oto kilka zdjęć.

Mój hotel pięciogwiazdkowy.



Sąsiadka. Pogłaskałam, polubiła mnie.



Cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Mały, stary i bardzo ładny. Leżą tu Makuszyński i Tetmajer. Są też groby Witkiewiczów. Ojca:



Syna - wspólny z matką:



Krzyż Adasia.



I epitafium.



Najbardziej spodobała mi się bezręka figurka.



Nad pięknym Białym Dunajcem...



Maleńkość.



Widoki.




W drodze nad Morskie Oko panuje zamieszanie. Teoretycznie powinno się iść przez Dolinę Roztoki (ludzie z wózkami musieli zawrócić) i Dolinę Pięciu Stawów (spotkałam śmiałków, którzy szli tą trasą, mówili, że łatwo nie było:)). A inni i tak chodzą normalnie, asfaltem i nic się nie dzieje :D.

A tak w ogóle to chętnie zobaczyłabym morze :P.

6 komentarzy:

  1. Szłam doliną 5 stawów, to naprawdę nic trudnego, w porównaniu do takiego zawratu albo koziego wierchu. A asfalt jest dla laików ;)

    Emerycki wyjazd czy nie - w góry warto pojechać choćby i na dwa dni tylko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Asfalt rulez! :P Ja się nadaję teraz tylko na asfalt. Po rajdzie w Bieszczadach dwa miesiące nie mogłam podnieść nogi. Ale to prawda - warto.
    Wanno, zastanawiam się, kim jesteś. Czy my się w ogóle znamy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie jesteś usprawiedliwiona, a rajdu w Bieszczadach Ci serdecznie zazdroszczę.

    A czy to ważne, czy się znamy czy nie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zazdrość, tylko pakuj się i jedź. :D
    Niby Bieszczady niziutkie, a dały mi najbardziej popalić. Ale nie ma to jak leżeć na połoninie albo odkrywać małe cmentarzyki w opuszczonych wsiach.
    Byłam zadowolona z siebie, że wytrwałam do końca, ale teraz w góry tylko ze znajomymi.
    Ok, może mi kiedyś powiesz, jak się przestaniesz wstydzić. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Witkacy(Stanisław IGNACY Witkiewicz) ma jeden grób na Pęksowym Brzysku(ten wspólny z matką!) Drugi jest jego ojca Stanisława WItkiewicza

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście, Aleksandro, masz rację. Dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłam... Poprawię, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń