Co się porobiło z moim życiem?
Założyłam firmę, reklamuję swoje usługi, szukam kolejnych miejsc, gdzie mogłabym przyjmować. Jeszcze pół roku temu roześmiałabym się, gdyby ktoś przewidział dla mnie taki scenariusz.
Lęki mieszają się z tęsknotą za trudną i nie do końca adekwatną, ale bezpieczną pracą, za znajomymi osobami, które były mi przychylne.
Progres nierozerwalnie wiąże się z regresem. Znowu intensywne sny z ludźmi z przeszłości. Czyżby chcieli mi coś powiedzieć? Zaszkodzić? A może pomóc?
Dziecko we mnie idzie we mgle. Nastolatka mówi: "ale jak to? To za pomaganie bierze się pieniądze?".
Czuję, że to jest właśnie to, co chcę robić w życiu, ale towarzyszy temu taki chaos, taka rozpierducha...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz